Renifer Rudolf mknie przez nocne niebo, ciągnąc sanie z wcale nie tak lekkim Mikołajem. Nos mu czerwienieje i nikt nie wie czy to z wysiłku, czy podwód jest zgoła inny. Tak czy owak trzeba biec, dzieci muszą dostać prezenty na czas!
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.